Co to jest odwaga? Śmiała, świadoma postawa wobec niebezpieczeństwa. To według definicji.
A kto podąża za tą definicją? Mazda.
Od dawna szli inną drogą, niezależnie, czy był to silnik wankla, design KODO, czy technologia skyactiv. W Polsce jest to marka samochodów, która stale zyskuje nowych klientów. “Trzeba to sprawdzić” – stwierdziłem.
Przez cały weekend jeździłem Mazdą 6 kombi. No wiem, wiele z Was powie, że to nudny samochód dla korporacji. Gdyby tak było, na pewno zostawiłbym go w garażu. A ja po prostu nie chciałem z niego wysiadać.
Auto prowadzi się rewelacyjnie. Tylne zawieszenie wielowahaczowe robi niesamowitą robotę. Zawieszenie to jest twarde w zakręcie i nawet nie czujecie, że prowadzicie spore kombi. Na nierównej prostej jest jednocześnie bardzo komfortowe. Układ kierowniczy pozwala Wam cieszyć się jazdą, tak samo jak skrzynia biegów – ja posiadałem manualną i muszę powiedzieć, że jest świetna. Nie ma tutaj efektu, że biegi same wpadają, ale doskonale czujecie, co robicie gałką. Układ kierowniczy chodzi niesamowicie – dzięki nowej technologii Mazdy, G-Vectoring Control. Jest to system działający w zakrętach. Jeśli auto stwierdzi, że trzeba wcześniej zacząć skręcać, to zacznie. Kiedy dojdzie do wniosku, że trzeba mocniej „dokręcić” – to też tak zrobi.
Auto robi się przez to bardziej przewidywalne i płynne w prowadzeniu. Dzięki czemu tak to wszystko działa? Magia? Nie. Cała masa czujników, które sprawdzają linie na jezdni, pochylenie auta, prędkość auta, i to, co tak naprawdę robimy z pedałami. Według mnie – genialny system.
Wersja, którą jeździłem: 2.0 benzyna manual. Idealna konfiguracja, jak dla mnie. 165KM 210 Nm. Spalanie w ruchu mieszanym w mieście wyszło 8.2 litra na 100 km – według mnie jest to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, jak duże jest to auto (choć przy tej wielkości waży tylko niecałe 1500 kg). Maksymalna prędkość tej Mazdy przekracza 200 km/h, a przyspieszenie oscyluje w okolicach 9 sekund – ale uwierzcie mi, że można spokojnie poczuć się tu jak w dobrym, usportowionym aucie klasy premium. I ten dźwięk bez świstu turbiny…
Moja Mazda 6 NIE miała łatwo. Przesiadłem się do niej z Volvo S90. Ale szczerze mówiąc – nie było źle. W wyposażenie mojego modelu wchodziło min. nagłośnienie BOSE, cztery podgrzewane fotele, lampy w technologii LED, koła 19 cali i wiele innych technologii i systemów bezpieczeństwa.
Teraz, jak zwykle – wady. Niestety, nie do końca udany tunel środkowy. Kosztem wygodnej pozycji łokcia dostaliśmy uchwyty na kubki. Dla jednych będzie to zaleta, dla drugich wada. Kolejnym punktem jest zestaw audio. Dałem się nim pobawić kilku osobom i jedni łatwo i szybko zrozumieli obsługę sprzętu, inni potrzebowali dużo więcej czasu. Trochę brakowało mi też niskich tonów. Ale wielki plus dla Mazdy za to, że kiedy wszyscy montują coraz większe ekrany dotykowe, to tutaj mamy klasykę z przyciskami. Dzięki temu, gdy zgasimy auto, to nadal mamy idealnie czyste wyświetlacze i nie potrzebujemy szmatek do ich wyczyszczenia, bo ich po prostu nie dotykamy. Ostatni minus, który mnie trochę zabolał, to niedostateczne wyciszenie auta – przy prędkościach autostradowych niestety mamy szum. Na szczęście jest to poziom umożliwiający rozmowę.
Teraz parę słów o technologii skyativ. Na czym polegają te czary, które pozwalają Maździe nie montować turbin w autach benzynowych? Co się dokładnie kryje pod samą nazwą skyativ? Najkrócej mówiąc, oznacza ona stworzenie silników benzynowych bez turbin, lecz przy użyciu bardzo wysokiego ciśnienia wynoszącego 14:1. Kolejna nowość, której nikt im nie zabroni. A na pewno nie ja, bo za to właśnie kocham motoryzację, że jest tak różnorodna.
Mazda daje nam całkiem spory wybór, jeżeli chodzi o wersje silnikowe – trzy silniki benzynowe: 2.0l wolnossące 145 KM, 165 KM oraz 2.5l 192 KM. W przypadku diesla, do wyboru mamy dwa silniki: 2.2l 150 KM oraz 175KM. Skrzynia automatyczna jest dostępna w każdej wersji, z wyjątkiem najsłabszej benzyny. Możemy też mieć napęd na obie osie, ale niestety tylko w najmocniejszym dieslu.
Oglądając reklamy Mazdy możemy często zauważyć ich hasło reklamowe: Jinba Ittati, co oznacza jedność jeźdźca z koniem. I w Maździe tak dokładnie jest: czujecie każdym skrawkiem ciała, co macie pod kołami i nic was nie zaskakuje. Nie powinno być tak w każdym aucie? Czy to nie jest właśnie ta wyczekiwana przez nas „przyjemność jazdy”? ja wiem, część z Was powie: “Co on wypisuje o tym korporacyjnym wozidełku?” Ale tak naprawdę duszę auta tworzymy my – kierowcy. To my decydujemy, czy będzie on korporacyjnym transportowcem, czy przyjacielem rodziny. A może kumplem na gorsze dni? Mazda nam daje szanse dotknięcia każdej z tych możliwości i zdecydowania, czym dla nas jest ten samochód.
Więcej zdjęć znajdziesz w naszej galerii – kliknij tutaj!
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze wszystkimi informacjami – zaglądnij też mój profil Facebook i Instagram.
Bardzo dziękuję za użyczenie auta na test właścicielom mojego ulubionego punktu Mazdy na mapie Warszawy. Pochodzą z Białegostoku, ale młoda, świeża krew zaryzykowała i 10 lat temu przyjechała walczyć o klienta właśnie tutaj – choć tak naprawdę ich historia sięga lat siedemdziesiątych. Rodzinna firma kochająca Mazdę i swoich klientów. Przydałoby się takich więcej. Mazda Gołembiewscy.
Nasza strona internetowa 4wheelspassion używa plików cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. W takim wypadku niektóre funkcje strony mogą źle działać.