Przemiany – ostatnio to właśnie bardzo często zachodzi w wielu markach samochodowych. W jednych zmienia się właściciel, w drugich – następuje przejście do innej klasy. Jedną z marek, która bardzo się zmieniła, zmienia i jeszcze będzie się zmieniać jest Volvo. Nie tak dawno zobaczyliśmy XC90, S90, V90, a nawet V90 Cross Country. Najwyższe modele Volva są już więc zupełnie nowe i często widzimy je na ulicach naszych miast.
Teraz nadszedł czas na serię 60. Zaczęło się od XC60. Z tego powodu zdecydowałem się napisać coś o modelu, który żegnamy. Trochę ze smutkiem, bo wielu go polubiło. Pierwsze projekty XC60 można było zobaczyć w 2007 roku w Detroit, natomiast model sprzedażowy pokazano 9 lat temu w Genewie. Parę tygodni temu – właśnie w Genewie – pojawiła się najnowsza wersja sprzedażowa tego modelu.
“Stara” XC60 była produkowana w Belgii, Malezji oraz Chinach, a z taśmy zeszło naprawdę sporo sztuk – dokładnie 924 442, co całkowicie zdystansowało jakąkolwiek konkurencję. 2013 przyniósł nieduży lifting, nowe silniki, trochę zmieniony wygląd. Model ten tworzony był na płycie podwoziowej Forda EUCD, pokrewnie z Land Roverem Frelanderem, Fordem Kugą oraz Fordem Mondeo. W pierwszej wersji oferowano 4 silniki benzynowe i 6 diesli, a po odświeżeniu – 7 benzyn i 10 diesli.
Volvo wypróbowywało nawet silnik 136KM, ale na szczęście ten pomysł szybko zmarł. Z drugiej strony – pojawiły 300-konne silniki benzynowe – od 2.0, 2.5, 3.0 oraz 3.2. Przy dieslach aż tak dużego rozstrzału nie było. Znane 2.4 – w wersjach 170, 205 oraz 215 koni – też robiły dobrą robotę przy małym spalaniu jak na takie silniki. Były jeszcze oczywiście dwulitrówki napędzane olejem napędowym. XC60 dostępna była z manualną oraz automatyczną skrzynią biegów, napędem na przód i 4×4, lecz w wersji dołączonego tyłu. Wyposażenia można było zamawiać w bardzo dużej ilości opcji – aż 12, od 2009 do 2017. Najładniejszą według mnie, którą uwieczniłem na fotografiach, jest R-design. Z wielu silników, moim zdaniem, najlepszy jest trzylitrowy, sześciocylindrowy rzędowy benzyniak, 306 KM. Daje naprawdę sporo emocji.
Ale jak zwykle – nie jest tak do końca różowo. Jest minus, który zna każdy jeżdżący XC60 po mieście – jest nim średnica skrętu. Operowanie na parkingach nie jest takie łatwe. Auto jest idealne dla rodzin, osób które chcą bezpiecznie dojechać z punktu A do B. W końcu Volvo jest z tego znane – jako pierwsi zaprojektowali między innymi pasy bezpieczeństwa. Kontynuacją tych idei było wprowadzenie systemu City Save – czyli do 30 km/h samochód w krytycznej sytuacji sam hamuje, aktywny tempomat, aktywne lampy drogowe, kontrola martwego pola. Dla mnie najciekawszym elementem w tym modelu Volva jest możliwość jazdy na aktywnych światłach drogowych. Nie ważne, czy jedzie ktoś z przeciwka, czy tuż przed name – lampy tak sie dostosowują, że w trybie „długich” nikogo nie razimy.
Człowiek w tym samochodzie naprawdę czuje się bezpiecznie. Parę lat temu byłem świadkiem zdarzenia, w czasie którego takie Volvo wjechało przy 160 km/h w barierę na autostradzie, kierowca otworzył drzwi i wyszedł. To jest właśnie niesamowita rzecz – najważniejsze przecież żeby w momencie wypadku wysiąść i oddalić się od auta bezpiecznie.
XC60 to według mnie idealny wybór przy konkurencji BMW X3, Audi Q5 czy Mercedesa GLC. Jest zupełnie inny od konkurencji, no i przede wszystkim – tańszy. Jeżeli chodzi o usterki, to wypada całkiem nieźle. Zawieszenia w tych modelach przeżywały wiele wiele kilometrów. Jedynym problemem była czasem elektronika. W przypadku pojedynczych serii silników zdarzały się awarie, spowodowane użyciem złych stopów przy produkcji bloku, ale ogólnie – są to naprawdę bardzo dobre auta. Niektórzy może powiedzą, że nudne – i trochę się z tym zgodzę w przypadku niektórych wersji. Ale są też takie, które zdecydowanie przyśpieszą bicie serca. Jeżeli R-design T6, czyli benzyna 306 KM to za mało, a kocha się Volvo, to dla takiej osoby polecam firmę Heico, która specjalizuje się w tuningu tych aut.
Ja osobiście bardzo lubię to auto i z przyjemnością jeździłbym nim na co dzień. Jest bardzo wygodne, a przy tym – nie za duże.Poza tym, kiedy jedni walczą o niską emisję spalin, inni o sportowe zacięcie – Volvo jest zawodnikiem, który dba o dobro naszych bliskich i nas samych. Moim zdaniem XC60 I generacji, schodzi z areny jako lider – auto, które zrobiło więcej niż miało w planie. Zostawia bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę dla kolejnego modelu. Czy młodszy brat temu podoła? Zobaczymy. Na pewno idzie on w stronę klasy premium. Mam tylko nadzieję, że dusza starszego brata pozostanie w nim na zawsze.
Więcej zdjęć znajdziesz w naszej galerii – kliknij tutaj!
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze wszystkimi informacjami – zajrzyj też na profil Facebook i Instagram.
Nasza strona internetowa 4wheelspassion używa plików cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. W takim wypadku niektóre funkcje strony mogą źle działać.